wtorek, 30 czerwca 2015

Barka śpiewana przez setki tysięcy Polaków dla Jana Pawła II




1. Pan kiedyś stanął nad brzegiem,
Szukał ludzi gotowych pójść za Nim;
By łowić serca
Słów Bożych prawdą.

Ref.: O Panie, to Ty na mnie spojrzałeś,
Twoje usta dziś wyrzekły me imię.
Swoją barkę pozostawiam na brzegu,
Razem z Tobą nowy zacznę dziś łów.

2. Jestem ubogim człowiekiem,
Moim skarbem są ręce gotowe
Do pracy z Tobą
I czyste serce.

3. Ty, potrzebujesz mych dłoni,
Mego serca młodego zapałem
Mych kropli potu
I samotności.

4. Dziś wypłyniemy już razem
Łowić serca na morzach dusz ludzkich 
Twej prawdy siecią
I słowem życia.


wtorek, 16 czerwca 2015

Jan Paweł II: Nie samym chlebem żyje człowiek!

Każdy z was daje szczególne świadectwo o człowieku: o tym, jaki jest właściwy wymiar jego egzystencji. „Nie samym chlebem żyje człowiek” (Mt 4, 4). Chociaż zdajemy sobie sprawę, jak doniosłe są sprawy chleba, jak wiele od nich zależy w życiu całej ludzkości i wszystkich narodów — w życiu poszczególnych osób i rodzin — to przecież przekonują nas te słowa Chrystusa: „Nie samym chlebem”. Nie samym.


Poczytaj i posłuchaj: WITOLD PILECKI

Człowiek — to inny jeszcze wymiar potrzeb i inny wymiar możliwości. Jego byt określa wewnętrzny stosunek do prawdy, dobra i piękna. Istotną dla ludzkiej osoby jest transcendencja — a to znaczy zarazem: inny głód. Głód ludzkiego ducha.

Dlatego Chrystus mówił, a pamiętajmy, że powiedział to podczas kuszenia, powiedział do kusiciela: „Nie samym chlebem... lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych” (Mt 4, 4).

środa, 10 czerwca 2015

Jan Paweł II w Teatrze Narodowym - Życzę Tobie Polsko...

Modlę się o to do Boga, który jest dawcą talentów. Modlę się, aby wszyscy ludzie wielorakich talentów na ziemi polskiej znajdowali warunki do twórczej pracy. Aby mogli nas obdarzać prawdziwym pięknem. Piękno — praca — zmartwychwstanie: ta Norwidowska triada pozostaje zawsze w mocy. Mówiliśmy o tym przed czterema laty w kościele Świętego Krzyża.

SERWIS INFORMACYJNY: POLSKA



Dziś do tego powracam. Dziś bowiem — może inaczej niż wówczas, ale bardziej jeszcze — czujemy potrzebę zmartwychwstania, czujemy imperatyw zmartwychwstania.